wtorek, 25 sierpnia 2015

41. Chwalimy się! :)

Ale trzymanie kciuków w dalszy ciągu się przyda ;)

Teraz ma nas odwiedzić komisja i ocenić pod różnymi względami na żywo nasz ogród. Także bardzo prosimy o trzymanie kciuków <3

sobota, 22 sierpnia 2015

40. Dalia.

Jeszcze rok temu w naszym ogrodzie znajdował się jeden gatunek i kolor dalii. W tym roku można podziwiać już także dwie inne. Z czego jedna zachwyciła nas imponującym rozmiarem i przepiękną barwą. Z pewnością trzeba będzie w kolejnych latach powiększyć kolekcję. 


Inna najprawdopodobniej bardziej znana nazwa to georginia.
Są to kwiaty jednak odrobinę wymagające. Gleba powinna być lekko wilgotna, żyzna i przepuszczalna, a stanowisko słoneczne lub pół cieniste. 
Dalia jest delikatna. Mogą jej zagrozić choroby wirusowe, a także szkodniki.
Jest to kwiat ozdobny, co do czego nie ma wątpliwości. Sprawdzi się w rabatach i wszelkich kompozycjach. Żeby podkreślić jej wyjątkowość i wyróżnić można sadzić ją w donicach, misach, pojemnikach lub w większych grupach na trawniku.







niedziela, 16 sierpnia 2015

39. Teplické skály - wizyta u południowych sąsiadów.

Powinnam w pierwszej kolejności reklamować niezwykłe zakątki naszego kraju, ale tak się złożyło, że w weekend znalazłam się akurat w Czechach.

Teplické skály to Skalne Miasto znajdujące się niedaleko miasta Teplice nad Metują w pobliżu polskiej Ziemi Kłodzkiej. Jest tam niesamowicie urokliwie i rześko, biorąc pod uwagę spacery pomiędzy wilgotnymi, chłodnymi skałami. Ten kompleks skalny jest największy ze wszystkich skalnych miast. Są one bardzo podobne do polskich Gór Stołowych, ponieważ jest to ten sam typ utworzony na przełomie oligocenu i miocenu (wyczytałam - mam nadzieję, że to prawdziwa informacja ;) ). 



Szlak niebieski (6 km) jest przyjemny i najbardziej atrakcyjny, jeśli chodzi o widoki i różnorodność form skalnych. Doceniam najbardziej wyobraźnię Czechów, którzy ponadawali dobre nazwy skałom np. skład serów, głowa konia, gąsienica, topór rzeźnika, skalna narzeczona i wieeele innych dziwnych nazw. Trzeba niekiedy wysilić własną wyobraźnię, aby coś dostrzec.
Dużą atrakcją są schody liczące 300 stopni i prowadzące na punkt widokowy. Na szczycie znajdował się w XIV wieku Zamek Střmen, teraz nie ma po nim śladu. Osobom, które mają lęk wysokości lub go tylko podejrzewają, nie polecam pchać się aż na sam szczyt. Metalowe, stabilne schody prowadzą do miejsca, gdzie ustawiają się kolejki, aby wyjść na sam szczyt po pionowych schodach niczym drabina. Mi przy schodzeniu trzęsły się nogi, gdzie nigdy bym siebie o to nie podejrzewała!

Aaa spacerując, podziwialiśmy piękno otaczającej nas przyrody. Niewielkie strumyczki przepływające i szumiące obok, liczne paprocie i mchy, oraz wyrastające na szczytach pojedyncze drzewka.

Polecam to miejsce do odpoczynku od miejskiego zgiełku i do pooddychania świeżym powietrzem. Ludzie przyjeżdżają tam z całej Polski ;)








Kasa zostawiona - liczę na spełnienie marzenia :)

                                             Panda (z pozdrowieniami dla koleżanki) ;)







Karolina.

wtorek, 11 sierpnia 2015

38. Ciasto z 'widelcem' - jabłecznik.

Już tłumaczę skąd nazwa, bo to chyba pierwsze co się każdemu nasuwa na myśl ;p Kiedy byłyśmy małe, babcia zawsze robiła takie ciasto z dżemem i nakłuwała je widelcem, w sumie nikt nigdy nie pytał dlaczego. Najprawdopodobniej, żeby nabrało powietrza i było bardziej miękkie ;)

Przypomniałyśmy sobie o tym cieście po latach, w momencie zastanawiania się, co zrobić z kilkoma kilogramami jabłek. Ciasto należy do tych bardziej kruchych, a połączenie z jabłkami - mmm pycha. To taka szarlotka lub jabłecznik, jak zwał tak zwał. Dla nas to ciacho z 'widelcem' :) Jest tak pyszne i delikatne, że aż wstyd się przyznać, ale u nas w domu blacha ciasta znikła w oka mgnieniu. Jak zmienicie odrobinę proporcje to nic się nie stanie, my wszystko robiłyśmy na wyczucie.


Jabłecznik
0,6 kg mąki
1 kostka margaryny
2 żółtka
proszek do pieczenia
2 łyżki śmietany
Niecała szklanka cukru pudru
jabłka

Mąkę, margarynę, żółtka, proszek do pieczenia, śmietanę i cukier puder razem ugniatamy na ciasto. Dzielimy na pół. Jedną połowę wykładamy do blachy i podpiekamy. Około 20 minut (zależy od piekarnika), żeby nie było za bardzo spieczone, ma się tylko zrumienić. Jabłka obieramy, ścieramy na tarce, smażymy z dodatkiem cukru i cynamonu. Wystudzone lub jedynie delikatnie ciepłe wykładamy na upieczony spód. Przykrywamy resztą ciasta i pieczemy 30-40 minut, aż się upiecze. 

My jabłek nie zesmażałyśmy za bardzo, bo szkoda. Czas pieczenia jest zależny, chyba każdy potrafi sprawdzić, czy ciasto jest upieczone, szczególnie, że trudno tutaj akurat się pomylić. 
Szybkie, proste ciasto serdecznie polecamy i na zaś życzymy smacznego!




sobota, 8 sierpnia 2015

37. Floksy.

Floksy, floksy! Koniecznie przeczytajcie do końca ;)
Jedne z najbardziej barwnych popularnych roślin ozdobnych w naszych ogrodach. Nazwa 'floks' pochodzi z greckiego, co oznacza 'płomyk'. I nie trudno się dziwić ;p Mocne ogniste barwy przyprawiają o zawrót głowy. Białe, różowe, fioletowe, purpurowe, dwubarwne także i wiele, wiele innych można spotkać w polskich ogrodach.



Jest kilka popularnych odmian, które różnią się między sobą wysokością czy okresem kwitnienia, dlatego widokiem można się cieszyć od lipca aż po październik :) Ciekawe jest też to, że po przycięciu przekwitniętego głównego kwiatostanu floksy kwitną ponownie. Wprawdzie są to mniejsze kwiatostany i po bokach, ale są :)

Nie są zbyt wymagające, dlatego nie ma co tutaj wypisywać dokładnych ich potrzeb. Oczywiście jak każda roślina nie zniosą aktualnych niesamowitych upałów. Na szczęście zdążyłam uwiecznić tegoroczne nowe i 'stare' odmiany. Ale serce boli, kiedy oglądamy, jak nasz ogród mizernieje w oczach :( Mam nadzieję, że u Was sytuacja jest lepsza.






Mam nadzieję, że dotrwaliście ;)
Chcę Wam jeszcze pokazać coś niesamowitego.

W Japonii w 1947 roku pewien człowiek posadził sobie floksa na kawałku pola. Z roku na rok powiększał swoją uprawę. Robił to przez całe swoje życie, a po jego śmierci ludzie to kontynuowali i w ten sposób powstał przepiękny dywan z floksów, w którym się wręcz zakochałam! To magiczne miejsce to Higashimoto Flower Park.
Jak w bajce, CUDO!



P.S. Bierzemy udział w pewnym konkursie, trzymajcie kciuki, bo na razie wszystko idzie w dobrym kierunku! :)

niedziela, 2 sierpnia 2015

36. Ogród w prawie całej okazałości ;)

Tradycją chyba się stało, że przedstawiam w postach poszczególne rodzaje i gatunki kwiatów. Natomiast nigdy nie było ogólnych zdjęć większej części ogrodu, więc nie macie nawet pewności czy to co piszemy to prawda ;p

Przy okazji zgłaszania się do pewnego konkursu wykonane zostały zdjęcia tego naszego na prawdę sporego kawałka zieleni.

Drzewek, krzewów, kwiatów jest tam wieeele, dlatego tematów do pisania nie zabraknie na długi długi czas i chyba nie będziecie nawet w stanie wszystkiego dojrzeć ;)
Przypomnę jeszcze, że to nie stanowi całości, w niektórych postach np. o czosnkuoszczędzaniu czasu czy wiośnie można zobaczyć ogrodowe części przed oraz przy bramie wjazdowej, a także część kompozycji tuż przy wejściu do domu. Miłego przyglądania się! :)