Łubin kojarzy mi się z siłą i niewzruszeniem. Nie jest to wątła roślina. Bogaty i bardzo ciekawy kwiatostan znajduje się na solidnej, sztywnej łodydze otoczonej dłoniastymi liśćmi.
W zależności od odmiany, wyrasta na 70-120 cm. Także przekrój barw jest niezwykle okazały poprzez białe, kremowe, różowe, żółte po czerwone, fioletowe, niebieskie czy purpurowe. Na rynku istnieje wiele mieszańców, wśród których można spotkać nawet odmiany dwubarwne.
Aby opisać kształt pojedynczego kwiatu, posługuje się dość zabawnymi pojęciami. Kwiat taki ma budowę motylkową, żagielek to największy górny płatek, wiosełka lub skrzydełka to dwa boczne płatki, a łódeczka jest stworzona przez dwa dolne.
Preferuje praktycznie każdą glebę, ale w fazie wczesnego wzrostu potrzebuje nawodnienia. Stanowisko powinno być słoneczne. Kwitnie w czerwcu i lipcu, a kwiatostany, które przekwitają można usunąć, wtedy też łubin zakwitnie ponownie jesienią.
Można też pobawić się z jego rozmnażaniem. Ogólnie najczęściej robi się to za pomocą rozsady z nasion lub bezpośredniego wysiewu. Ale można też rozmnażać poprzez sadzonki z niekwitnących bocznych pędów, zawierające fragment pędu głównego.
W naszym ogrodzie znajdują się odmiany, które oczywiście kolorystycznie komponują się z całą resztą :)
:)
Nie żebym czepiła się biednego owada, ale łubin tak pachnie, że zwabia ich masę ;p
Bardzo lubię łubin, szczególnie podoba mi się ta ciemna karminowa odmiana. Mam tylko tę bladoróżową.
OdpowiedzUsuńCiemna wersja łubinu dodaje charakteru ogrodowi, ale jasna za to rozjaśnia bardziej zacienione zakątki. To w takim razie trzeba poszerzyć hodowlę łubinu o nowe odmiany o innych barwach :)
UsuńZawsze lubiłam Łubin. Żadko go teraz widuję, a szkoda, bo ten czerwony jest piękny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń